Odpowiedź :
Dla mnie Stary człowiek i morze jest opowieścią o życiu dawnym, i przyszłym. Ponieważ morze zostanie na zawsze a człowiek duszą również, gdy się wsłuchuje w ten głos, widzi się dawne czasy... Kidy ja słuchałam morza, i zamknęłam oczy, widziałam szczęśliwych żołnierzy którzy wygrali z Niemcami w walce o nasze polskie morze. A kiedy słucham mojego dziadka, widzę jarmark na którym poznał moją babcię, widzę roześmiane dzieci i ludzi którzy są ubrani jak z innych epok. Ja też będę taka jak moja babcia, ale na razie będę cieszyc się życiem.
Dla mnie stary człowiek i morze jest opowieścią o ciągłej walce ze sobą. Wiara w wyższe wartości. Przeznaczeniem tego człowieka jest walka o sens życia. Chciał dożyć tej chwili ,gdy umrze godnie i nie będą ludzie na niego patrzeć poprzez pryzmat miejskiej tragedii. Znał swoje słabości. Niestraszna mu była śmierć ,a jednak walczył z nią do ostatniej chwili. Nie porzucił swojego łowu ,chociaż był bardzo ciężki. Tak jak dom - Ciężko go utrzymać ,ale radość mieszkania w nim jest bardzo wielka. Szczególnie jak się spłaci kredyt - w tym przypadku kredytem było ostateczne złapanie ryby na małą łódeczkę. Ten człowiek umarł i żył dla jednej rzeczy - Dla niego bezkres morza i jego ryby były jak dla nas jedzenie - nie mógł bez nich żyć. I tak schemat się powtarzał - Wypłynięcie na morze , łowienie i powrót. I tak każdego dnia. Lecz dla niego - Każda ta powtarzana czynność miała głębszy sens. Najważniejszą sprawą w życiu człowieka jest znalezienie sensu w codziennych sprawach. Czasem nawet chodzenie do szkoły ma głębszy sens niż nam się wydaje ;)